Dawno mnie tu nie było... niemoc, niechciej,... sama nie wiem co to było... no i brak weny....
Paskudnie było...
Ale...
Aleeee....
Myśle, że to już minęło :)
Czego mi było trzeba? Otóż lenistwa, urlopu, odpoczynku!
Wyjechałam w czwartek rano, dojechałam po prawie 5 godzinach. Miałam raptem piątek, bo w sobotę już był wyjazd :(, ale to musiało wystarczyć!
Byłam nad morzem!
Poleniuchowałam...
Porobiłam głupie miny z ulubioną siostrą...
No i od razu mam przypływ energii!
<3 taki czas!
<3 słońce, morze, piasek, i rodzinkę Z!
Dziękuję za ten zastrzyk energii!
A teraz się bójcie! Bo zachodzi obawa, że i jutro coś tu naskrobie hyhyhy
7 komentarzy:
oj dawaj, dawaj - przyjmę to na klatę ;)))
a właśnie myslałam o Tobie dzisiaj:)))
pięknie, cudny wypoczynek, mimo, że taki krótki...
czekam na nowości z niecierpliwością:)
ps. wiedziałam, że tu wrócisz... a raczej liczyłam:) ale niech zostanie, że wiedziałam:)
taki wypad na pewno działa na plus :) można naładować baterie :)
oj skrob ! skrob! fajnie ,że wakacje się udały!
zazdroszczę!
buziole :*
wypoczynek krótki ale dający dużoooo energi. Zazraszczam troszeczkę :) Pozdrowionka
:*
Prześlij komentarz