Oglądam, odpoczywam, zwalniam tempo, ale i nadal coś 'dłubię' :)
Przerwa w brocho-kwiatach zaowocowała... dyniami:
- z lnu
- sztruksu
- z bawełny
Tu część plonu razem:
A tu moje ulubione, z dziwnej tkaniny przypominającej aksamit, może zamsz, takiej milutkiej, mechatej:
Myślę, że mogą być igielnikiem ale też dekoracją.Tak czy siak mam frajdę z szycia :)
9 komentarzy:
Super są te dynie. Fajny pomysł na dekorację :)
Cwasiu są przecudne! Wręcz rozczulające :D no poważka!
śliczne są. ja jedna szydełkową tylko popełniłam. i to w zeszłym roku. w tym jedynie takie prawdziwe przerabiam na zimę ;)
O masz! Jakie one piękne! A jak cudnie wyglądają razem... Oglądaj, oglądaj i dłub tam sobie dalej:-) Piękne rzeczy wydłubujesz:-) Miłej niedzieli:-)
Dynie są przeurocze,cały blog świetnie prowadzony,pozdrawiam i zapraszam do mnie na candy.
One są cudowne! Proszę o jakiś mały kursik :)
Rewelacyjne dynie, piękna dekoracja!
fajne dyńki :)
Te dynie są urocze, ale naj chyba ta czarno-pomarańczowa. No i zostają na dłużej :)) pozdrawiam
Prześlij komentarz