... tak nazwałam tę broszkę, bo to taka malinowa czerwień.
Niby podobna do wcześniejszych, ale jednak inna. Tu nie chciałam uzyskać efektu mocnego podwijania brzegów, i całe szczęście, bo ani podszewka, której użyłam, ani jedwab nie chciały się zawijać. Na środku szklane koraliki, czarne, czekoladowe i miedziano-złote. I jest mak.
Przez okno wpadło wreszcie troszkę słońca...... rozmarzyłam się... taki spacer brzegiem pola, maki i chabry.... słonko malujące piegi na polikach.... już niedługo...
7 komentarzy:
pięknie wyszła:) latem zapachniało:)
piękna broszka, piękny kolor, taki jak lubię:)
Przecudna ta broszka, tak jak i wszystkie inne Pani broszki. Jestem pod wrazeniem.
proszę Pani... a zwiewna letnia sukienka przygotowana?
Jesli tak, to chodźmy na spacer, polami, miedzą... mmmmmmmmmmmmmmm.... rozmarzyłam się...
Piękna broszka!! taka letnia!
Anet, Zielona, Zielonooka, Solaris - dziękuję! :*
Flora - z tą sukienką to jeszcze chwilę raczej poczekam, troszkę jeszcze zimno :P
Przepiękna!!!
:*
Cudowny mak :)
Prześlij komentarz