Jak nic to nic, ale jak się rozgadam... :)
Wczoraj i dziś sobie znowu chodziłam w japonkach (a nadal mamy kwiecień) /
*Sometimes there is nothing for a few days, and sometimes I want to talk, I want to write... :)
Yesterday and today I was wearing flip flops again (and its still April)Było cieplutko więc znowu kilka chwil spędziłam w ogródku z książką, i zauważyłam, że zakwitł nowy tulipanek/
* The day was so nice, I've spent a few moments in my garden, reading a book, and I've noticed that there is a new tulip in bloom:
A wisienką na wtorkowym torcie była pyszna lawendowa herbatka/
* And the day was 'frosted' with the lavender tea in the afternoon.
15 komentarzy:
Please send some sunshine to the UK - its raining here (again) this morning :( Hope you have a great day!
Czderski kubasss , matko kochana jak ja kocham kubaski a z psikami to już musowooo i co zrobiłaś.. zaśliniłam sobie monitor ;(
Czaderski kubasss , matko kochana jak ja kocham kubaski a z psikami to już musowooo i co zrobiłaś.. zaśliniłam sobie monitor ;(
no ale klapeczki inne niz poprzednio
inne klapki, inny kubek, inna zawartosc kubka, a czy ksiazka ta sama?:)
ja dzis do sklepu i na poczte tez poleciałam w klapkach:) a co....
a herbatke to ja lubie taka zwykła:) z cytrynka...
a nastepnym razem szamiast zdjecia stópek prosze aparat w góre:) na buziunie opalona tym kwietniowym słonkiem:D:D:D
yoasia
jak ci sie ten obrusik znudzi to ci moge zawsze go na torbe przerobic:D:D:D: hehehehe
ale cos mi odbija:P
yo-asia
no no już japoneczki na nozkach ale ja to zmarzluch w nogi wiec jeszcze pomykam w takich wiosennych
ale juz cieplowato się robi wiec pewnie jakies sandaly sie wyciagnie :)
a w kaliszu dzis padało, choc nie moge powiedziec ze było zimno. do sklepu po ciasteczka poszłam w klapkach.
bara z bratowa przyszli sie pochwalic ze sa w ciaży....
Siostra o 5 rano przywiezie do mnie psa bo jedzie z przyszłym małżem do krakowa na cały dzien...
jak pomysle ze bedzie w krakowie a ja nie to piety mi cierpna
zaczynam dochodzic do wniosku ze czas aby zrobic jakis album sobie, a własciwie mojej Basi... hmmmm ale dlaczego pisze o tym tutaj:) hehehe
a tak sobie
wczoraj byłam na poczcie. pani 5 minut przekonywała mnie ze lepiej pakowac w koperty bombelkowe, ja dl niej ze przeciez to co wysyłam płaskie, niewielkie wiec spokojnie chyba moze byc w zwykłej. pani swoje ze takie moga sie rozerwac, zniszczyc itp. spytałam gdzecznie " to po cow takim razie sa produkowane takie zwykłe koperty?"
pani w odpowiedzi przyzteplowała znaczki tak ze o mało nie przebiła koperty na wylot.
Moze trzeba by napisac jakis protest do poczty polskiej. o prioryteteach ktore moze dojda wczesniej a moze nie, o niszczeniu przesyłek. a w zamian koszty tylko rosna. no i o tych kopertach , jak by cos ladnie napisac i pozbierac podpisy, i wysłac .........
pytanie:
po co ja mam swojego bloga skoro lepiej mi sie gada u kogos:)
durna jestem, prowadze monolog sama ze soba:)
mam depresje
serio
za 27 dni cyknie mi kolejny rok. załamana jestem bo juz blozej do 40 tki .... Ja pierdykam jak to jest ze w sobie w srodku wcale nie czuje tych lat... durna jestem i pokrecona jak bym miała z 20cia....
maszyna strajkuje na całego, dzis nabluzniłam sie strasznie.... co ja bez maszyny poczne:(
ide ja pogłaskac i poprosic zeby poszyła jeszcze troche...
pogłaskałam , posmyrałam przy igle...zobaczymy
Słuchamy z Basia piosenek po Japonsku..... dziecko je pałeczkami, chce spac na podłodze, cały dzien chodziła w kimonie .....
Prześlij komentarz