Słońce tak pięknie świeciło, było cieplutko, więc skorzystałam, że mogę zrobić przerwę na kawę.
Kawę umiliły dodatkowo słodkie maliny
(Nikt jeszcze nie pytał, czemu maliny są 'białe'..., ale żeby uprzedzić pytania napiszę: świeże maliny powędrowały w pojemniczku do zamrażarki, ale tylko na jakiś czas, bo właśnie takie zmrożone lubię jeść jako deser/słodką przekąskę... taki sorbet, ale bez miksowania malin :))
A że nie można się tylko i wyłącznie lenić złapałam koszyk z robótką.
Kocyk na 'w-razie-co' i poducha na krzesło...
A właśnie... tej poduchy na pewno jeszcze tu nie pokazywałam.
Front ze świetnej nitki (miks z wełną w smakowicie lekko musztardowym kolorze) naszyłam na poszewkę uszytą ręcznie.
Poducha sprawdza się jak widać i na balkonie i na sofie
Nie żebym wyganiała lato a zapraszała jesień, ale ja już jestem na jesienne wieczory gotowa. Poducha, kocyki, książki, świeczki i koszyk z jabłkami z działki rodziców (nie załapał się na fotkę).
I kilka poduch .... ta z pierwszego zdjęcia też już prawie gotowa :)
I nowy kubas jeszcze, ogromny, na kakao...
A jak Wasze przygotowania do jesieni?
5 komentarzy:
Ja tej jesieni jeszcze w ogóle nie czuję ;-)
A to z dwóch powodów:
1. Lato było w tym roku deszczowe, a w zasadzie to go wcale nie było
2. Jesień jaką mamy teraz to w zasadzie spóźnione lato, bo w dzień nawet do 28° dochodzi i jest dość dużo słońca
Ale jesiennie, a nawet zimowo już coś się dzierga
Jesiennie też i u mnie już się coś dzierga
Bardzo ładny kolor poduszki :-)
Kocyk i poduszka wyglądają pięknie, w robótkach u mnie jesień rozgościła się na dobre, chodzi za mną jeszcze taki pled jak Twój, świetnie dobrałaś kolory, pozdrawiam :)
Do jesieni przygotowana jesteś, ale na balkonie wciąż lato :)
Urocze, jak na tak małej przestrzeni, bo wnioskuje, że i jest ona duża, można stworzyć taki raj. Podziwiam !
Zapraszam do mnie www.cool-hunter-first.blogspot.com
łowca trendów, być moze storze kiedyś post na temat trendu jakim jest umiejętne gospodarowanie małych powierzchni
Prześlij komentarz