Uhhh... gorąco!
Czasem jednak mam ochotę zjeść śniadanie na balkonie.
Korzystam z tego, że o poranku mam tam jeszcze odrobinę cienia.
Kawa, owsianka z owocami...to dobry początek dnia!
Figla spłatał mi hiacynt niespodziewanie zakwitając...
A owsianka? Wcinam 'wersję na lato':
do zakręcanego słoiczka wsypuję wieczorem płatki owsiane do 1/3 wysokości, zalewam mlekiem do 2/3 wysokości słoika i dodaję 2 łyżki jogurtu greckiego. Zakręcam i mieszam potrząsając. Odkręcam, dokładam dowolne owoce... i wstawiam do lodówki. Rano owsianka czeka :)
(Albo: owsianka, mleko, jogurt, owoce... zakręcam, potrząsam i wstawiam do lodówki... ale wtedy miks jest troszkę mniej fotogeniczny :))
Tu wersja z 1/2 banana i 1/2 nektarynki + odrobina świeżego miodu:
a tu 1/2 banana, garść malin i kapka miodu:
Lubię jeszcze banan + truskawki albo jabłko + cynamon + rodzynki i..... banan + masło orzechowe :) (wiem, brzmi dziwnie, ale zachęcam do spróbowania!)
W planach mam jeszcze borówki, jagody... może coś jeszcze wymyślę.
A Wy? Próbowałyście już takiej owsianki? Z jakimi owocami smakuje Wam najbardziej?
I PS.:
Nie będę udawać... oj chętnie bym tę torbę wygrała!
Jeśli też macie na nią ochotę to zajrzyjcie na bloga Scrap.com.pl lub na Fan page na Facebook'u.
3 komentarze:
Właśnie się tak zastanawiałam, czemu ona w słoiku, ta owsianka :) A ja owszem, owsiankę rano chętnie, ale gotowaną na wodzie, z odrobiną melasy i świeżymi truskawkami :)
Do tej pory myślałam, że owsiankę trzeba ugotować n a mleku lub wodzie, a tu niespodzianka. Chyba wypróbuję. Wygląda bardzo smakowicie :)
Tores - w słoiku, żeby dobrze zamknąć i wymieszać, i móc ze sobą zabrać :)
Gotowaną też lubię, ale ta wersja mi latem bardziej smakuje :)
Aneczka - Ugotować też można, ale tak jest szybciej :)
Prześlij komentarz