Jeszcze nie widać wiosny, choć już ponoć przyszła, a ja już marzę o wakacjach. Przy kawie przeglądam Flickr i znajduję cudne zdjęcia Andrew, wybieram kilka, tworzę mozaikę, rozmarzam się... I tak w sielsko-anielskim nastroju blue powstaje kolejna broszka:
Rozmarzoną minę ma też Ruda, która pilnuje mnie przy pracy (czasem dla frajdy podkradając a to nici, a to torebeczkę z koralikami....):
3 komentarze:
Cudeńka no i te wiosenne kolorki :) Super
Przepiękne broszki tworzysz, zachwycające...
tez czekam na lato!:)
tzn narazie wiosna wystarczy ale... ;)
Prześlij komentarz