Całkiem niedawno miałam miłych gości na weekend: 4-letnią Zuzię z rodzicami.
Były przeróżne zabawy, robienie laurek, spacery po parku i zbieranie kasztanów, robienie ludzików z kasztanów.... wszystko co nam przyszło do głowy. Fajny weekend!
Mama Zuzi wybrała sobie sówkę, Zuzi jednak żadna się nie podobała, bo żadna z nich nie była wystarczająco różowa :)
Wyciągnęłam więc tkaninki, mulinki, guziki.... Zuzia pomogła wybrać wszystko co potrzebne i pod jej czujnym okiem uszyłam różową sówkę. Oto gotowa Zuziowa sówka:Not so long ago I had some nice guests staying with us for a weekend: a 4-year old Zuzia and her parents. We have been playing, making cards, walking through the park and looking for the horse chestnuts, making chorse chestnuts people and animals... and all other nice things. Lovely weekend!
Zuzia's mum chose one owl for herself, Zuzia said that she does not like any of them, because they are not pink enough :)
So I had to show her my fabrics, threads, buttons.... Zuzia helped me to choose everything necessary and carefully observed the process of sewing. Here is the owl ready :)
4 komentarze:
o jak słodka sowa:) fajne ma oczy:) i widzę wstążeczkę w kropki
no nareeeeeszcie jakas nowa tworczosc! bo zagladam i zagladam, plone z ciekawosci, a tu ciagle mydlo i powidlo :D
śliczna Zuziowa sówka ;D
Anet - słodka aż zęby bolą :)
Wstążeczkę też Zuzia dobrała.
Kasia - nudy, wiem, ale czasu brak :(
Stopniowo postaram się wrzucać jakieś drobiazgi :)
Costa - :* dziękuję
Prześlij komentarz