czwartek, 13 marca 2014

Yankee Candle - pachnąca recenzja (soft cotton, vanilla cupcake i chery vanilla)

Dziś czas na kolejną porcję wosków Yankee Candle. Pamiętacie? Pokazywałam zajawkę:
 
Oto one: Soft cotton (Przytulna bawełna), linia Simply Home, Cherry Vanilla (Słodka wiśnia), linia Simply Home i Vanilla Cupcake (Waniliowa babeczka):

Soft cotton to zapach delikatny, świeży, z gatunku 'proszkowych/mydlanych'. 
Prosty i klasyczny - myślę, że spodoba się wielu osobom. Nie wiem jak to dobrze ująć w słowa: jest jednocześnie chłodny i ciepły. Pachnie jak świeżo wysprzątany dom, jak świeżutka wysuszona wiaterkiem pościel, jak świeżo uprany ręcznik... lubię takie zapachy. Idealnie się złożyło, że kominek z tym zapachem odpaliłam w piątkowy wieczór, jak już skończyłam robienie porządków i miałam chwilę na zasłużony odpoczynek. Myślę, że to zapach na cały rok, wiem że będę do niego wracać.

Cherry Vanilla - przetłumaczone jako 'słodka wiśnia' nie oddaje tego zapachu, bo w oryginale to połączenie wanilii i wiśni.
Zaraz po odpaleniu kominka zapach rozniósł się po pokoju... ciepły i słodki, wspaniale się przy nim zrelaksowałam... i wpadłam na nowy pomysł: jak tylko będą wiśnie spróbuję upiec placek z wiśniami, taki jak w amerykańskich serialach!
Ale... pomimo tego, że to piękny zapach... Black Cherry podobał mi się znacznie bardziej, i to do niego chyba będę wracać.

Vanilla Cupcake - zapach słodki, ciepły, otulający... co kilka minut przyłapywałam się na myśli, że powinnam zajrzeć do piekarnika, bo od razu stanęły mi przed oczami słodkie ciasteczka. Dla mnie Vanilla Cupcake to zapach magdalenek, jeszcze cieplutkich, albo biszkoptu... Maślano-waniliowy aromat to coś wspaniałego, ślinka sama napływa do ust! To zapach na sobotnie wieczory, szczególnie te, kiedy nie będzie się chciało upiec ciasta, a może i na niedzielne wczesne popołudnia, bo wspaniale uzupełni chwile z kawą i ciastem. Zapach jest słodki, więc zarezerwuję go na jesień i zimę. 

Polecam wszystkie 3, ale jeśli musiałabym spośród nich wybrać tylko jeden, to byłby to Soft Cotton.

Pachnące chwile są możliwe dzięki współpracy z


I co? Zachęciłam? Wybierzecie się na zakupy?

2 komentarze:

Unknown pisze...

znam od niedawna:) i polubilam bardzo:)

odzież pisze...

cool !