... niewyraźny był ..., nie mogłam zrozumieć dlaczego...
Ruda szalała jakby jej się alarm na duchy włączył, łapała pazurami za moje łydki przy każdym kroku, miauczała jak opętana, wreszcie schowała się pod fotelem
Zupełnie nie mogłam się skupić!
W głowie miałam tylko jedno: totalne nicnierobienie, najlepiej o takie:
Wszystko się wyjaśniło jak usłyszałam grzmoty: Burza!
Chwilę później pojawiła się tęcza, nawet dwie, powietrze stało się przyjemniejsze.
Mój kot znowu zachowuje się jak na porządnego dorosłego kota przystało, czyli śpi :)
A ja co? A ja upiekłam trójkąty z ciasta francuskiego ze szpinakiem, ricottą, parmezanem i czosnkiem no i z ziołami z mojego dwudoniczkowego ogródka :)
Mniam!
6 komentarzy:
To ja się piszę na takie trójkąty! mniam! :D
Jasz - kochana... przybywaj!
2 blachy upiekłam :D
uwielbiam ciasto francuskie ze szpinakiem, z reguły dodawałam fetę i czosnek, a tu proszę proszę inna nieco propozycja - muszę wypróbować
lubię też wersję na słodko - z jabłkiem i cynamonem :)
o mniam!
moje ciasto francuskie jakoś nigdy nie chce ze mną współpracować.... po prostu nie wychodzi...
odnośnie nic nie robienia mogłabym napisać : skąd ja to znam:) pogoda w Londynie nie zachęca do tworzenia i robienia czegokolwiek....
zapraszam do siebie
http://otwartaszuflada.blogspot.co.uk/
Agnieszka
Fantastyczny hamak, i kota Twoja piękna! Przepiękne zdjęcia na całym blogu!
Zapraszam do mnie :)
http://lavenderandrosestories.blogspot.com/
Prześlij komentarz