Czasem człowiek o czymś zapomni, daty pokręci... i musi kartkę robić prawie w biegu. I tak było właśnie teraz. A zdjęcie robiłam już stojąc w płaszczu, wychodząc z domu... Pośpiech widać... ale obdarowanemu się podobała :)
Sama nie wiem, chyba mam papierowy kryzys... albo nie mam pomysłu, albo efekt jest zupełnie inny niż zaplanowany. Chyba potrzebuję odpoczynku...
I almost forgot... and had to do this card in 5-minutes, or less.
And the picture has been made a moment before leaving home... I know it shows... but the one receiving it said its lovely :)
Lately I have problems with cards, no ideas, or the effect is not what I'd expected... I need some rest.
4 komentarze:
Czyżby maki serwetkowe???
Hahaha, buziaki :*
Bardzo fajna a, że inna niż planowałaś- u mnie to standard :)
niezależnie od zamiarów efekt super! no to deku czy nie deku?
a mi tam też się podoba :)
jest śliczna!!:)
Prześlij komentarz