poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Historia pewnej miłości...

czyli takie tam kocie 'love story': był sobie błękitny kocur:
 i była pręgowana kota:

Spotkali się w sierpniowe chłodne popołudnie, pelargonie tak pięknie pachniały...

A tu proszę Państwa już fota do rodzinnego albumu :)
:D

4 komentarze:

kregulaart pisze...

Są urocze.

Beaśka pisze...

Cudne. Tylko dla mnie zapach pelarginii jest okropny:)))

witaminka pisze...

cudna parka :))

Majalena pisze...

Przecudne.
Pozwoliłam sobie podzielić się nimi tutaj :)
https://www.facebook.com/pages/Kocioowo/676923512347965
Zapraszam.