...bo tak mnie jakoś naszło.
Kokardki szyłam już nie raz, jako drobna niespodzianka bez okazji dla siostrzenic.
Dziewczynki mogą je przypinać same sobie lub lalkom czy misiom. Jeśli z tyłu jest spinka 'krokodylek' sposobów na wykorzystanie jest więcej, wtedy kokardka może być spinka do włosów podtrzymującą niesforne kosmyki, przypinką do torebki czy paska, broszką, ozdobą bucików...
Pojedynczo, lub 2 czy 3 na raz, jak kto woli :)
Kokardki, te i inne znajdziecie w Brocante. Zapraszam!
11 komentarzy:
Śliczne są!
Piękne te kokardki. Nie wiem czemu, ale mi zawsze robienie kokardek idzie opornie. Nigdy nie są takie ładne jakbym chciała. Pozdrawiam!
Prawdziwe cudeńka! i jak dokładnie wykonane!
Ojej jakie slodziutkie, a te bialo czerwone to juz w ogole miodzio
Śliczne! :)
Śliczne są:) Ja również robiłam kokardeczki dla mojej córeczki, ale jeszcze ściąga je z włosków, tak więc niestety muszę zostawić to na kiedy indziej... a szkoda:(
Twoje są śliczne, takie równiutkie i dokładnie wykonane;)
Cudne są!:)
Mnie niestety takie ładne nie wychodzą:(
Pozdrawiam,
Kasia
Wyszły fajnie. Wyglądają estetycznie. Na swoim blogu mam wpis z pomysłem na zastosowanie takich kokardek jeśli masz ochotę to zerknij (jest w etykietce "Ot tak" po prawej stronie)
Link
moja-wlasna-rupieciarnia.blogspot.pl
Pozdrawiam serdecznie :)
Ps. Będę często odwiedzać tego bloga
Śliczne znam sposób na zastosowanie takich kokarduń. Jeśli masz ochotę zobaczyć to wejdź na:
moja-wlasna-rupieciarnia.blogspot.pl
(w etykietce "Ot tak" widać ją po prawej stronie w Etykietki) Pozdrawiam (pewnie często tu będę zaglądać :)
cudeńka....
Cudowne!!!
Zapraszam do mnie!
http://freeze-the-moment.blogspot.com/
Prześlij komentarz