Niestety ogrom pracy w ostatnim czasie spowodował, że pojechałam nieprzygotowana, zmęczona, przez co nie bardzo wiedziałam co się dzieje, a jak już wróciłam do domu to się okazało, że nie wiem kiedy te kilka godzin minęło: nic nie kupiłam, mało z kim pogadałam...
Relacje można przeczytać na różnych blogach, ale i ja swoją tu sklecę :).
Pojechałam już w piątek rano, po południu spotkałam się z Agnieszką, dzięki której cała akcja była możliwa, bo nocowałam właśnie u niej, za co jej serdecznie po raz kolejny dziękuję!
Wieczorem posiedziałyśmy sobie, pogadałyśmy, w ruch poszły koraliki (dostałam od Agnieszki 4 pary przecudnych nowych kolczyków!), ja szyłam kolejną sówkę... Jedna gotowa sowa przyjechała ze mną, miała być dla Zuzi, córeczki Agnieszki, ale bardziej spodobał się turkusowy szydełkowy misiek (zdjęcie później).
Reszta prezentów za jakiś czas, pewnie pocztą, teraz nie dało rady, zabrakło czasu :(
Ale miało być o zlocie...Rano wsiadłyśmy w samochód, przejechałyśmy caluteńką Warszawę, i dotarłyśmy do Domu Kultury na Lachmana 5 - przywitał nas gwar rozentuzjazmowanych głosów.
Co się tam działo! Ściskanie, pogaduchy, zakupy, wspólne zdjęcia pamiątkowe, oglądanie i macanie przeróżnych cudowności, atrakcje wszelakie, konkursy, mistrzostwa...
Szaleństwo trwało 6 godzin, a minęło nie wiem kiedy...zdecydowanie za szybko :(
Wielkie dzięki wspaniałym organizatorkom, Filce i Nulce - dałyście nam wszystkim ogrom radości!





















Była też wymiana ATC, maszynę losującą stanowił przecudny domek wykonany przez Zussskę (domek prezentują Kayla i Filka):


I jeszcze ja jako kukułcze jajo, zdjęcie zrobiła Nulka, (widać jedne z kolczyków autorstwa mojej koleżanki Agnieszki O.):

Więcej zdjęć i szczegółowe relacje na blogach przeróżnych i oczywiście w galerii na Scrappassion.
6 godzin minęło w oka mgnieniu, pozostały zdjęcia i wspomnienia.
Już wiadomo, że za rok kolejny zlot, tym razem 2-dniowy.
Bardzo się cieszę, że mogłam Was zobaczyć, poznać, uściskać, pogadać!
6 komentarzy:
no ja wpisac sie musze , no bo jak?:D:D:D:D
ja to z Toba kochana to gadac za duzo nie musiałam bo czułams ie jak bysmy sie znały juz dawno:) choc usciskanie takiej laski w realu a nie tylko wirtualnie miłe było:D:D:D:
i znów napisze to co juz gdzie niegdzie pisałam:D za duzo babek za mało czasu.... tydzien moze byłby w miare:D
No nareszcie relacja i u ciebie:) Czy ja moge prosic te grupowe fotki i wszystkie inne, na ktorych widac moj czerwony łeb, na maila??? plisssss :D
witaj i ja u ciebie rządzę się :D
tym razem pierwsza
miło było mi ciebie poznać :)
mam nadzieję że bedziemy miały kiedyś więcej czasu na pogawedkę
a sówke tez chcem :D
PatiS - ależ owszem, czemu nie, mogę Ci podesłać, tylko że ja nie jestem autorką żadnego z nich, wszystkie znalazłam na innych blogaskach :) i niecnie wykorzystałam do moich potrzeb :)
hmmm...nie wiem jak to jest z tą kolejnością dopisywania komentarzy...
Yoasia - ja czuję tak samo...jakbyśmy się 100 lat znały :*
laski? o rany, dzięki (się rumienię)
zdecydowanie czasu było za mało, ale nic to, odbijemy sobie za rok :)
joasiah - mi również było miło! Zajrzyj na forum do Ciekawostki/Spotkania skrapkowe/Warmia, Mazury, Podlasie - może zorganizujemy jakieś spotkanie?
co do sowy - się pomyśli ;)
kochama buziaki :*
nie stety wiekszosci osob nie pamietam, a pewnie sie z nimi witałam, ale Ciebie na pewno daje w liste dobrze zapamietanych i bardzo sie z tego cieszę.
posyłam truskawkowe buziaki
Prześlij komentarz